Będąc w sytuacji kryzysowej często odczuwamy takie emocje jak bezsilność, gniew, smutek, rozpacz, zranienie, ból czy poczucie winy. Nie zastanawiamy się nad tym jakie uczucia mogą nam towarzyszyć, gdy kryzys minie. Dlaczego? Bo będąc w trudnej sytuacji często mamy poczucie, że jest ona bez wyjścia i będzie trwać wiecznie. Odpowiedź na pytanie, czy „kryzys to przyjaciel, czy wróg?” powinna być zatem oczywista. Ale czy jest?
Zacznijmy od początku. Kryzys jest naturalnym zjawiskiem w toku życia człowieka. Dotyka każdego z nas bez względu na płeć, wiek, czy status społeczny. Będąc w kryzysie nie czujemy się i nie zachowujemy w sposób typowy dla siebie (jak wtedy gdy jest w swojej normie psychologicznej). Kryzys wybija nas z naturalnej równowagi, zaczynamy funkcjonować i zachowywać się poza tym, co dla nas typowe i będące naszą normą. Czas trwania kryzysu zależy od naszych zasobów radzenia sobie w trudnej sytuacji oraz od tego czy otrzymamy pomoc.
Poradzenie sobie z sytuacją kryzysową wymaga od nas wysiłku. Uruchamiamy nowe mechanizmy radzenia sobie w niecodziennej sytuacji. Uczymy się nowych strategii działania. Mierzymy się z własnym lękiem, smutkiem, przekonaniami i z sytuacją, która wywołała kryzys. W dłuższej perspektywie te wszystkie sposoby poradzenia sobie z naszym samopoczuciem mają nas uodparniać, wzmacniać, powodować wzrost i dojrzałość osobowościową. Dzięki poradzeniu sobie z kryzysem możemy wyszczególnić kilka czynników potraumatycznego rozwoju:
o Zmiany w percepcji siebie – w wyniku doświadczonej traumy człowiek dostrzega nowe możliwości i odczuwa wzrost poczucia osobistej siły.
o Zmiany w relacjach z innymi – większe poczucie związku z innymi, wzrost empatii i altruizmu.
o Większe docenianie życia- zmiana filozofii życia, dotychczasowych priorytetów, większe docenianie każdego dnia.
o Zmiany duchowe- lepsze zrozumienie problemów duchowych i wzrost religijności.
Badania naukowe potwierdzają, że posiadane zasoby osobiste np. przekonania jednostki na temat świata i własnej osoby, sposób przeżywania emocji, poczucie własnej skuteczności i optymizm życiowy maja duży wpływ na doświadczenie możliwości rozwoju pokryzysowego. Natomiast te same badania jednocześnie wskazują, ze wzrost jednostki po traumie jest możliwy. Ważne jest to, że nie chodzi o sam fakt doświadczenia sytuacji kryzysowej ale o to, co w procesie radzenia sobie z nim zadzieje się „w głowie” i życiu danego człowieka.
Odpowiadając na pytanie, czy „kryzys to przyjaciel, czy wróg” warto zaznaczyć, że nie warto wywoływać celowo kryzysu, aby doświadczyć rozwoju. Powyższe rozważania miały pokazać, że nie tylko powrót do normy po traumie jest możliwy. Możliwy jest rozwój, czyli stan o wiele bardziej inspirujący niż przed momentem wystąpienia zdarzenia krytycznego.
Doświadczyłam wzrostu po kryzysie. Wierzę, że Ty też możesz.
* Ogińska-Bulik Nina (2013), Pozytywne skutki wydarzeń traumatycznych czyli kiedy łzy zmieniają się w perły, Difin SA, s. 82